Osoby bierne zawodowo pod kuratelą ZUS
W planach rządu jest oddzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego. I ten pomysł spotyka się z pełną akceptację uczestników rynku pracy, gdyż od kilku już lat postulowany był zarówno ze strony przedsiębiorców, jak i pracowników urzędów pracy.
Dlaczego tak ważna jest idea oddzielenia statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego?
Sam pomysł oddzielenia statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego wynika z założeń projektu ustawy o aktywności zawodowej (który został właśnie opublikowany w wykazie prac legislacyjnych rządu).
Jak w tym temacie podkreśla Monika Fedorczuk, p.o. dyrektora Urzędu Pracy miasta stołecznego Warszawy, niestety spora rzesza osób biernych zawodowo rejestruje się w powiatowych urzędach pracy (PUP) tylko w celu uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. W efekcie takiego postępowania część zasobów kadrowych i finansowych urzędów pracy jest przeznaczana na działania kompletnie nie powiązane z aktywizacją zawodową.
Fakt ten potwierdza również Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, zauważający, iż wiele osób zarejestrowanych jako poszukujące pracy w rzeczywistości nie zamierza jej podjąć, a jedynym powodem ich zgłoszenia do baz urzędów pracy jest chęć uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. I pokazuje to chociażby rozbieżność pomiędzy danymi rejestrowymi, które na koniec kwietnia bieżącego roku wskazywały stopę bezrobocia równą 5,2%, a danymi z prowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) badań aktywności ekonomicznej ludności, wskazujących na jedynie 3,0% bezrobocia.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza z Konfederacji Lewiatan, taka sytuacja rzutuje również na funkcjonowanie przedsiębiorstw, przyczyniając się do wydłużania procesów rekrutacji. Do pracodawców bowiem oddelegowywane są osoby, którym nie zależy na podjęciu zatrudnienia, a pracodawca musiał poświęcić im swój czas.
Zdaniem przedstawicieli rządu dotychczasowy system funkcjonowania urzędów pracy i aktywizacji zawodowej bezrobotnych nie odpowiada w pełni na potrzeby rynku, co jest podstawą do wprowadzenia zmian. I jednym z podstawowych problemów jest obecnie konieczność obsługi w urzędzie pracy osób ubiegających się jedynie o ubezpieczenie zdrowotne. Potwierdzeniem istnienia takiego problemu są chociażby statystyki, z których wynika, iż w 2020 roku, spośród osób bezrobotnych, z którym doradca klienta przeprowadził rozmowę w celu zbadania ich potrzeb (badaniem objęto 136.737 osób), aż 57,6% jako główny powód rejestracji w urzędzie pracy wskazało potrzebę uzyskania prawa do ubezpieczenia zdrowotnego. Dla porównania w 2019 roku taką odpowiedź wskazywało 43,1% badanych (na 824.999 pytanych).
Jakich zatem zmian w omawianym zakresie należy oczekiwać?
Generalnie projekt ustawy o aktywności zawodowej ma zostać przyjęty do końca bieżącego roku. Nowe przepisy przewidują rozdzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego i wprowadzenie rozwiązania polegającego na dokonywaniu zgłoszenia do tegoż ubezpieczenia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
Na ten moment, póki co, nie wiadomo jaką populację objąć mają planowane zmiany oaz jak będą one kosztowne dla systemu ubezpieczeń społecznych. Nie wiadomo również, czy resort zdrowia ma zabezpieczone fundusze na ten cel. W tym kontekście przedstawiciele resortu rodziny wskazali tylko, iż planowane jest wprowadzenie ubezpieczenia zdrowotnego dla osób nie mających do tego innego tytułu. I to rozwiązanie umożliwić ma uzyskanie uprawnień do świadczeń zdrowotnych dla osób nieaktywnych zawodowo i niezarejestrowanych w urzędzie pracy.
Tym samym, zdaniem Moniki Fedorczuk, zapowiadane zmiany idą w kierunku otwartego i powszechnego prawa do ubezpieczenia zdrowotnego. Wygląda bowiem na to, iż wszyscy obywatele uzyskają do niego dostęp. Chociaż już i dziś osoby, które w jakikolwiek sposób są podczepione pod system rodzinno-społeczny (jak chociażby mąż pracującej żony), mogą być zgłoszone do ubezpieczenia zdrowotnego.
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego póki co trudno określić na ile proponowane rozwiązania przyczynią się do zwiększenia liczby osób korzystających z ubezpieczenia zdrowotnego. Jednak raczej nie należy oczekiwać istotnego wzrostu kosztów świadczeń opieki medycznej. Chociaż z kolei Andrzej Mądrala, członek Rady Pracodawców RP, liczy na to, iż proponowana zmiana przepisów powiązana zostanie ze zwiększeniem nakładów finansowych na cele związane z ochroną zdrowia.
W powyższym kontekście wartym rozważenia jest też to, czy proponowane zmiany nie spowodują całkowitego zaniku zainteresowania dobrowolnym ubezpieczeniem zdrowotnym w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ).
A co jeszcze budzi wątpliwości ekspertów w kontekście oddzielenia statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego?
Otóż Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP dostrzega, iż osoby rejestrujące się w urzędzie pracy jedynie przez wzgląd na ubezpieczenie zdrowotne miały kontakt z pracownikiem urzędu pracy, który mógł im przedstawić określone rozwiązania połączone z aktywizacją zawodową. Tym samym otrzymywały one informacje o dostępnych możliwościach zmiany swojej sytuacji. Wprawdzie nie wiemy ile z takich osób skorzystało na takim fakcie, lecz poprzez przekazanie tej kompetencji do ZUS zakładać należy, iż takich informacji osoby takie już nie otrzymają.
Z kolei Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ, zwraca uwagę na to, iż będzie to kolejne zadanie obciążające pracowników organu rentowego, za czym pójść powinny dodatkowe etaty i pieniądze na wynagrodzenia.
Pomimo jednak pewnych wątpliwości, eksperci w większości pozytywnie oceniają plany rządzących w odniesieniu do opisywanego zagadnienia. Monika Fedorczuk podkreśla wręcz, iż rynek pracy czeka na te zmiany, gdyż na pewno spowodują one odciążenie pracowników urzędów pracy, by mogli oni skupić się bardziej na swych podstawowych zadaniach związanych z aktywizacja zawodową osób faktycznie poszukujących zatrudnienia.
Katarzyna Siemienkiewicz podkreśla też, iż jej zdaniem przeniesienie obsługi składki zdrowotnej do ZUS jest pierwszym krokiem w reorganizacji działania służb zatrudnienia. Urzędy pracy winny bowiem bardziej skupić się na wsparciu osób biernych zawodowo, jak i tych zamierzających zmienić branżę. Poza tym służba zatrudnienia oczekuje na wprowadzenie znacznie większej skali cyfryzacji, by zwiększyć efektywność pracy.
Łukasz Kozłowski podkreśla, że oddzielenie statusu bezrobotnego od możliwości korzystania z ubezpieczenia zdrowotnego jest krokiem w dobrym kierunku, który powinien doprowadzić do urealnienia statystyk bezrobocia w Polsce. A przecież Konstytucja RP gwarantuje powszechny i równy dostęp do opieki zdrowotnej, niezależny od sytuacji materialnej, co oczywiście przemawia za uproszczeniem zasad obejmowania ubezpieczeniem zdrowotnym każdego i odłączeniem go od statusu bezrobotnego.
Podsumowując, w planach rządu jest wdrożenie w życie nowych rozwiązań planowanych w projekcie ustawy i aktywności zawodowej. Jedną z nowości jest oddzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego, co już od wielu lat jest postulatem zarówno pracodawców, osób bezrobotnych, jak i pracowników urzędów pracy. Takie rozwiązanie bowiem pozwoli na urealnienie statystyk bezrobocia w Polsce, przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności pracy pracowników urzędów pracy, którzy będą musieli zajmować się jedynie osobami, które faktycznie poszukują pracy.
Najnowsze komentarze