Inspekcja pracy po nowemu
Inspekcja pracy będzie niedługo miała nowego szefa. Jego zadaniem będzie zapewne poprawa wizerunku tejże instytucji, jak i zwiększenie aktywności w zakresie działań związanych z przeciwdziałaniem epidemii. Zatem nowy szef otrzyma do rozwiązania stare problemy.
Jakie zmiany zachodzą w zakresie obsady szefostwa inspekcji pracy?
Otóż Wiesław Łyszczek, pełniący funkcję głównego inspektora pracy odchodzi ze stanowiska. Formalna decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta przez marszałka Sejmu RP po zaopiniowaniu jej przez Radę Ochrony Pracy (ROP) i sejmową komisję ds. kontroli państwowej.
Tym samym istotne są obecnie rozważania na temat tego, kto przejmie odpowiedzialność za funkcjonowanie instytucji, która powinna odgrywać ważną rolę w kontekście przeciwdziałania epidemii. Jak jednak zauważa Janusz Śniadek, poseł z ramienia PiS i przewodniczący ROP, są one obecnie jeszcze przedwczesne, gdyż nie powinny odbywać się za pośrednictwem mediów, a dyskusję rozpocząć powinno posiedzenie ROP w tym temacie.
Z czym zatem będzie musiał zmierzyć się nowy szef inspekcji?
Na pewno podstawowym problemem tej instytucji jest spory kryzys wizerunkowy. Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) powinna bowiem aktywniej uczestniczyć w działaniach na rzecz prewencji w związku z epidemią, jak i zapewnieniem bezpieczeństwa i higieny pracy.
Jak zauważa Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP, pracodawcy oczekują więcej informacji i wytycznych, które w sposób jasny i zrozumiały określałyby zasady organizacji pracy w warunkach epidemii, a nie jedynie zapowiedzi kontroli w przedsiębiorstwach. Generalnie pracodawcy powinni wiedzieć z czego są rozliczani, a na razie PIP epidemię „przespała”.
Jak zatem przebiegać może procedura odwołania obecnego szefa PIP?
W praktyce procedura odwołania szefa PIP może przeciągać się w czasie. Najbliższe posiedzenie ROP przewidziane jest na 22 września w formule wyjazdowej. Tym samym część członków Rady uczestniczyć będzie w nim zdalnie, co rodzi wątpliwość odnośnie możliwości głosowania nad rezygnacją szefa PIP.
Jak jednak wskazuje Izabela Katarzyna Mrzygłocka, posłanka KO i członek ROP, posiedzenia Rady odbywały się już zdalnie i podczas nich przeprowadzane były głosowania. Tym samym nie ma powodów, by odwlekać w czasie odwołanie obecnego szefa PIP, tym bardziej, iż generalnie źle wypełniał on swe obowiązki.
Pomijając już te powyższe wątpliwości, koniecznością będzie wyłonienia nowego szefa inspekcji, który musi posiadać uprawnienia inspektorskie. W tym zakresie naturalnym kandydatem wydaje się Bożena Borys-Szopa, była minister pracy i była szefowa inspekcji w latach 2006-2008. Jednakże z drugiej strony jest ona obecnie mocno zaangażowana w działalność parlamentarną, stąd też może nie zechcieć podjąć się pełnienia tej funkcji.
Zatem pod uwagą brani będą też zapewne inspektorzy z okręgowych inspektoratów pracy, jak było chociażby w przypadku Wiesława Łyszczka, pełniącego wcześniej funkcję okręgowego inspektora pracy w Rzeszowie.
Samo wyłonienie kandydata nie będzie proste, gdyż mowa będzie tutaj o różnych grupach wpływu. Za kadencji obecnego szefa PIP doszło do sporego awansu wielu osób powiązanych z NSZZ „Solidarność”, stąd też zdanie związkowców będzie bardzo ważne. Tym bardziej, iż rządzącym nie będzie obecnie zależało na „toczeniu z nimi wojny”. A obsada stanowiska szefa PIP jest oczywiście ważna dla środowiska pracy, jednakże nie jest strategiczną dla funkcjonowania państwa.
Jak zatem na zmiany na stanowisku szefa PIP reagują związkowcy?
Jak twierdzi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy komisji krajowej NSZZ „Solidarność”, stronie związkowej zależy przede wszystkim na wzmocnieniu samej inspekcji. Z zadań, które związkowcy widzieliby w ramach jej funkcjonowania jako nowe wymieniają:
- możliwość przekształcania umów cywilnoprawnych w etaty
- przeprowadzanie kontroli bez zapowiedzenia
Te propozycje są już przygotowane i opracowane jeszcze przez poprzedniego szefa PIP, Romana Giedrojcia. I zdaniem związkowców te kwestie są istotniejsze aniżeli wymiana kadrowa na stanowisku szefa inspekcji.
Jak powinna wyglądać inspekcja pracy po nowemu?
Najważniejszym zadaniem jest poprawa wizerunku samej inspekcji pracy. Ostatnie lata bowiem są pasmem licznych wątpliwości i nieprawidłowości jakie wokół tej instytucji się dzieją. Z chwilą, gdy na czele PIP stanął Wiesław Łyszczek (czyli od października 2017 roku) intratne stanowiska w ramach tej instytucji uzyskali aktywni politycy partii rządzącej oraz osoby, które wcześniej nie pracowały w tej instytucji, wywodząc się jednakże z rodzimego dla szefa PIP Podkarpacia.
Dla wybranych osób zorganizowano nawet przyspieszoną, zaoczną aplikację inspektorską. W samej instytucji dochodziło też do przypadków nielegalnej inwigilacji, gdy szef PIP uzyskał dane z PIT inspektora z okręgu łódzkiego, wykorzystując swe uprawnienia kontrolne. W tej sprawie Główny Inspektor Pracy (GIP), Wiesław Łyszczek (który właśnie ma zostać odwołany) toczył wręcz spór z Urzędem Ochrony Danych Osobowych (UODO) na temat legalności swych poczynań. UODO bowiem nakazał mu usunięcie nielegalnie pozyskanych informacji. 25 sierpnia 2020 roku warszawski Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) oddalił skargę GIP na decyzję prezesa UODO.
Kolejnym ciekawym aspektem działania inspekcji była też informacja o całkiem sporych nagrodach, jakie przyznało sobie kierownictwo tejże instytucji.
Generalnie chyba wszystkim zależy obecnie na tym, by inspekcja nie była zarządzana w oderwaniu od rzeczywistości. Ta instytucja jest bowiem potrzebna na rynku, szczególnie teraz w czasie epidemii. Jest wiele kwestii związanych z zapewnieniem bhp właśnie dziś, na które do tej pory nie zareagowali przedstawiciele PIP. Zabrakło bowiem jednoznacznego stanowiska w zakresie chociażby badania temperatury pracowników czy możliwości wykonywania testów na obecność wirusa SARS-CoV-2.
Podsumowując, należy mieć nadzieję, iż nowe kierownictwo PIP zmierzy się z narosłymi problemami, wprowadzając do funkcjonowania tej instytucji ład i porządek. Jest wiele zagadnień związanych z bhp, tak niezmiernie istotnych w czasach epidemii, gdzie jednoznaczne stanowisko i wytyczne dla przedsiębiorców są niezbędne. I praca właśnie na tym polu pozwoli zapewne poprawić mocno nadszarpnięty w ostatnich latach wizerunek PIP.
Najnowsze komentarze