Nowi beneficjenci tarczy branżowej nadal w oczekiwaniu

Okazuje się, iż nowi beneficjenci tarczy branżowej nadal są w niepewności i oczekiwaniu. Organ rentowy będzie bowiem przyjmował wnioski o zwolnienie ze składek za lipiec, sierpień i wrzesień bieżącego roku od nowo uprawnionych dopiero po ewentualnej zmianie przepisów. W tych bowiem nowych przepisach powinien znaleźć się termin na składanie takich wniosków.

Jak zatem obecnie wygląda sytuacja z dostępnością tarczy branżowej dla beneficjentów?

Generalnie rozszerzenie poprzez tarczę branżową kręgu przedsiębiorców do skorzystania z ulgi na ZUS za okres od lipca do września 2020 roku zakończyło się fiaskiem. Wydłużenie prac sejmowych nad ustawą sprawiło bowiem, iż wyznaczony w niej termin 30 listopada 2020 roku na złożenie wniosku o zwolnienie ze składek dla nowo uprawnionych (za wyjątkiem przedsiębiorców działających pod kodami 55.10.Z i 79.12.Z) upłynął zanim przepisy weszły w życie.

Zasadniczo od początku epidemii wsparcie dla przedsiębiorców w postaci zwolnienia z opłacania składek ZUS jest jednym z podstawowych narzędzi wsparcia stosowanym przez rządzących. Na podstawie tak zwanej tarczy dla turystyki, czyli artykułu 31zo ust. 8 ustawy z dnia 17 września 2020 roku o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r., poz. 1639) zwolnienie takie przysługiwało płatnikom sektora turystycznego, hotelarskiego, organizacji i obsługi targów, konferencji i wystaw i ulga obejmowała lipiec, sierpień i wrzesień 2020 roku.

Aby z tej formy pomocy skorzystać trzeba było spełnić kilka przesłanek, mianowicie:

  • prowadzenie przedsiębiorstwa pod określonym kodem PKD
  • osiągnięcie w pierwszym miesiącu kalendarzowym, za który składany jest wniosek o zwolnienie, przychodu z działalności mniejszego o co najmniej 75% w stosunku do takiego samego miesiąca roku poprzedniego
  • bycie aktywnie zgłoszonym płatnikiem składek ZUS przed 30 czerwca 2020 roku

I tak określony krag beneficjentów owej traczy rozszerza (dotycząc analogicznego okresu pomocy) uchwalona przez Sejm RP na ostatnim posiedzeniu tarcza branżowa (czyli nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw). Ta nowelizacja uzupełnia ów art. 31zo, ust. 8 o nowe, dodatkowe PKD uprawniające do zniżki.

Na czym zatem polega problem?

Dzięki wydłużeniu prac sejmowych nowi beneficjenci ulgi znaleźli się, delikatnie mówiąc, w mało komfortowej sytuacji, gdyż termin na złożenie wniosku o ulgę minął nim ustawa została uchwalona i weszła w życie.

Jak zauważa Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS, z analizy ustawy przyjętej niedawno przez Parlament RP wynika, iż nowi beneficjenci pomocy (w ramach tarczy branżowej), tak naprawdę nie będą mieli możliwości złożenia wniosku o zwolnienie ze składek ZUS za okres od lipca do września 2020 roku, gdyż termin na ich złożenie minął 30 listopada 2020 roku.

Paweł Żebrowski twierdzi nadto, iż ZUS będzie gotowy do przyjmowania takich wniosków, jednak dopiero po ewentualnej zmianie przepisów, wprowadzającej w tym względzie nowy termin ich składania. Organ rentowy wyraża oczywiście chęć pomocy wszystkim dotkniętym skutkami epidemii przedsiębiorcom, jednakże będąc instytucją państwową musi przede wszystkim przestrzegać prawa i realizować pomoc zgodnie z przepisami. Tymczasem przepisy uchwalone w takiej formie, nie pozwalają na przyjmowanie wniosków i ich rozpatrywanie.

Jak w tym kontekście twierdzą urzędnicy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, generalnie „w toku prac nad kolejnymi rozwiązaniami w ramach tarcz antykryzysowych wszystkie przepisy, które z powodu szybkiej ścieżki legislacyjnej w Sejmie i Senacie zawierają nieścisłości lub nie są możliwe do realizacji ze względu na przyjęte daty składania wniosków, będą modyfikowane”.

Jak eksperci oceniają taką sytuację?

Jak zauważa Łukasz Kozłowski z Federacji przedsiębiorców Polskich, jest to kolejna odsłona problemu jaki uwidocznił się już chociażby przy rozwiązaniu zaproponowanym przez ZUS beneficjentom zwolnienia z opłacania składek ZUS za listopad 2020 roku. Wówczas bowiem opieszałość ustawodawcza spowodowała, iż zbliżał się już termin zapłaty składek za listopad, tymczasem nowelizacja czekała jeszcze na uchwalenie. ZUS wówczas wystąpił z inicjatywą, by potencjalnie beneficjenci pomocy wystąpili z wnioskiem o odroczenie terminu płatności, które to wnioski miały być rozpatrywane priorytetowo.

Tymczasem beneficjenci pomocy tarczy branżowej, którym przysługują zwolnienia ze składek za okres od lipca do września 2020 są w jeszcze gorszej sytuacji. Do momentu wejścia w życie potencjalnej nowelizacji wprowadzającej nowy termin składania wniosków, nie mogą oni ubiegać się o zwrot zapłaconych już na rzecz ZUS należności.

Podobnie uważa też doktor Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, zauważając, iż najbardziej stratne są w tym zakresie te osoby, które opłaciły składki za ten okres. One wręcz „pożyczyły” pieniądze Państwu, nie mogąc ich odzyskać do momentu wejścia w życie nowelizacji ustanawiającej nowy termin składania wniosków o zwolnienie z opłacania składek ZUS.

Natomiast ci, którzy tych składek nie zapłacili, znajdują się niejako w lepszej sytuacji. Zapewne organ rentowy nie będzie im naliczał odsetek za zwłokę za ten okres, jeżeli spełnią wszystkie przesłani do objęcia zwolnieniem. Oni tylko muszą poczekać na nowy termin złożenia wniosku.

Generalnie opóźnienie traczy branżowej jest o tyle zaskakujące, gdyż by przyspieszyć prace nad tym rozwiązaniem, została ona zgłoszona jako projekt poselski. Tymczasem stało się wręcz odwrotnie i proces legislacyjny trwał zbyt długo.

Podsumowując, generalnie sprawy związane z pomocą w ramach tarcz antykryzysowych często tworzone były szybko, stąd też zdarzały się sytuacje, iż były niedopracowane bądź zawierały rozwiązania sprzeczne ze sobą. Tym niemniej, dobrze by było, by kolejne przepisy w ramach pomocy państwa dla osób i przedsiębiorstw dotkniętych skutkami kryzysu gospodarczego wywołanego panującą epidemią były nie tylko sprawniej procedowane, ale przede wszystkim lepiej przygotowane.