Program działań Rady Dialogu Społecznego na 2021 rok
Rada Dialogu Społecznego (RDS), będąca forum konsultacji pomiędzy rządem, a związkowcami i pracodawcami, opublikowała program swych działań w roku 2021. Jest on bardzo ambitny, jednakże największym problemem okazać się może słabość tejże instytucji i jej wewnętrzne problemy.
Co zatem wynika z opublikowanego właśnie planu działania RDS na rok 2021?
Generalnie zakres tematyczny spraw, którymi planuje zając się RDS w obecnym roku jest wręcz imponujący. W skład tych planowanych zagadnień wchodzą takie kwestie, jak:
- prace nad umową społeczną (ma ona dotyczyć ułatwień działalności pracodawców i zatrudnienia, szczególnie w dobie walki ze skutkami kryzysu wywołanego epidemią)
- Krajowy Plan Odbudowy – to kompleksowy program reform i projektów strategicznych, którego celem ma być wzmocnienie odporności gospodarczej i społecznej, jak i budowa potencjału polskiej gospodarki w przyszłości
- otwarcie dyskusji na temat stanu systemu ochrony zdrowia i jego finansowania
- ocena systemu edukacji i szkolnictwa wyższego w 2021 roku
- tematyka zatrudniania cudzoziemców
- nowa polityka przemysłowa
- dyskusja nad propozycją Nowego Polskiego Ładu – czyli umowy społecznej, odnoszącej się do takich aspektów, jak plany inwestycyjne na czas po epidemii, polityka mieszkaniowa czy też prorodzinna
Jak zatem widać plany RDS są bardzo ambitne, jednak przeszkodą w ich realizacji może okazać się sama rada, tkwiąca już od ponad 2 lat w permanentnym kryzysie. Mowa tutaj bowiem o sporach między członkami rady, problemach z dogadaniem się nawet w ramach poszczególnych stron dialogu czy też marginalizacji tego ciała doradczego ze strony ekipy rządowej.
Powszechnie coraz częściej słyszy się głosy o konieczności zreformowania działania tego gremium, w tym przykładowo poprzez zinstytucjonalizowanie samej rady (powołanie rzecznika dialogu społecznego), jak i zweryfikowanie zasad reprezentatywności organizacji członkowskich. Tego typu postulaty kierują chociażby takie organizacje, jak NSZZ „Solidarność” czy też Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Bowiem bez modyfikacji RDS może nadal pozostać tylko fasadową instytucją, skutecznie marginalizowaną przez wszystkich łącznie z rządem.
Co zatem można dziś powiedzieć o planie działania RDS na rok obecny?
Generalnie jest on zapewne zbyt szeroki. Zakłada się bowiem, iż rada zajmie się zarówno kwestiami gospodarczymi (w tym transformacja energetyczna, Krajowy Plan Odbudowy, nowa polityka przemysłowa, Nowy Polski Ład), jak i społecznymi (finansowanie systemu ochrony zdrowia, ocena systemu edukacji).
Jak ocenia Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, plan przedstawia bardzo ogólne i szerokie tematy, a brak jest odniesienia do konkretnych problemów, z jakimi spotykają się uczestnicy rynku pracy obecnie, jak chociażby uregulowanie zasad badania trzeźwości pracowników czy też oskładkowanie wszystkich umów zlecenia. Na dodatek niektóre zagadnienia przedstawione w planie działania praktycznie dublują się. Przykładowo Nowy Polski Ład, będący planem rozwoju gospodarczo-społecznego na okres po epidemii, obejmie zapewne swym zakresem również i nową politykę przemysłową.
W powyższym kontekście trudno też wyjaśnić cel i sens zawierania umowy społecznej (będącej również jednym z punktów planu działania RDS). Strona rządowa, związki zawodowe i pracodawcy mają negocjować rozwiązania powiązane ze sferą zatrudnienia (jak chociażby dotyczące zasad elastycznego zatrudnienia i czasu pracy, układów zbiorowych, wynagrodzeń w sferze budżetowej, klina podatkowego), tymczasem te tematy zapewne też znajdą się w Nowym Polskim Ładzie. Poza tym prace nad ową umową społeczną na razie nie są zbyt owocne, gdyż przez ostatnie miesiące nie udało się opracować w miarę konkretnych zagadnień do negocjacji.
Jak zatem obecnie wyglądają działania RDS z perspektywy jakże ambitnych celów na rok obecny?
Otóż problemem RDS są obecnie mało budujące działania dotychczasowe. Jak zauważa Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ, opracowaniu konkretnych zagadnień do rozmów na temat umowy społecznej nie sprzyja chociażby to, iż obecnie pracodawcy przedstawili jedynie bardzo ogólne tematy do rozmów, co na pewno nie pomaga w funkcjonowaniu rady. Poza tym trudno też rozmawiać o planie prac, gdyż wiele rządowych propozycji (jak chociażby Nowy Polski Ład), to na razie jedynie enigmatycznie brzmiące hasła.
Szanse na poważne dyskusje i konstruktywne propozycje ze strony RDS są niewielkie, jeśli dostrzeżemy, iż zarówno pracodawcy, jak i związkowcy nie potrafią się porozumieć w kwestii pojedynczych zagadnień. Dobrym przykładem są tutaj negocjacje na temat uregulowania pracy zdalnej jako nowej formy świadczenia pracy. Otóż od ponad 3 miesięcy w ramach RDS trwają rozmowy na ten temat i nie ma w tym zakresie żadnego konsensusu. Problemem do tej pory nierozstrzygniętym i osią niezgody pomiędzy stroną związkową, a pracodawcami jest w tym zakresie sprawa odpowiedzialności za bhp oraz ryczałtu za podwyższone koszty ponoszone przez pracownika. W tej sytuacji najbardziej prawdopodobny scenariusz to taki, w którym rząd przedstawi własną propozycję ustawy w tym zakresie, bez porozumienia z partnerami społecznymi.
Co jeszcze sprawia, iż ambitne plany RDS mają małe szanse na realizację?
Otóż kolejnym problemem rady jest sprawa, która już od dłuższego czasu kładzie się cieniem na działaniach RDS. Mianowicie od ponad roku trwa personalno-kompetencyjny spór o lustrację członków rady, jak i zasady wyłaniania przewodniczącego. Wprawdzie rząd po wielu miesiącach oczekiwania przedstawił wreszcie projekt nowelizacji przepisów w tym względzie, jednakże część partnerów społecznych ocenia go negatywnie.
Zdaniem członków NSZZ „Solidarność” w projekcie zabrakło rozwiązań, które wzmocniłyby samodzielność organizacyjną tegoż ciała doradczego, jak i też odnoszących się do możliwości rezygnacji z uczestnictwa w pracach rady. Z drugiej strony związkowcy postulują powołanie instytucji rzecznika dialogu społecznego, który zapewniłby odpowiednie warunki organizacyjne i merytoryczne dla sprawnego funkcjonowania rady.
Na brak odpowiednich zapisów wskazują też pracodawcy. Mianowicie ich zdaniem w rządowym projekcie uregulowania funkcjonowania RDS nie wzięto pod uwagę postulowanych przez pracodawców rozwiązań unormowania zasad konsultacji projektów poselskich, wzmocnienia instytucji wysłuchania publicznego czy też uściślenia kryteriów reprezentatywności. Jak zauważa profesor Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, zarówno strona związkowa, jak i pracodawcy, zgodnie wskazywali na konieczność wzmocnienia pozycji RDS, jak i poprawy warunków jej funkcjonowania.
Potrzeby zmian w zakresie reprezentatywności RDS wynikają z faktu, iż obecnie w skład RDS wchodzą 3 centrale związkowe i aż 6 organizacji pracodawców (a 2 kolejne spełniły już kryteria reprezentatywności). Tymczasem takie rozdrobnienie znacznie utrudnia przygotowanie wspólnego stanowiska przez pracodawców w konkretnych sprawach, co rzutuje później na skuteczność całej rady.
Dlatego coraz częściej pojawiają się apele o zmianę zasad reprezentatywności. Jak w tym kontekście podkreśla Arkadiusz Pączka z FPP, jego organizacja jest otwarta na tego typu koncepcje, gdyż zależy jej na sprawnym funkcjonowaniu rady. Tymczasem bez modyfikacji w tym zakresie bardzo trudno będzie wzmocnić dialog społeczny.
Na razie ze słabości RDS korzysta rząd, gdyż nie musi obawiać się twardego jednolitego oporu ze strony partnerów społecznych, mogąc bez obaw forsować swoje rozwiązania.
Podsumowując, program działań na rok 2021 przedstawiony przez Radę Dialogu Społecznego jest nad wyraz ambitny, ale niestety mało realny w sensie realizacji. Obejmuje bowiem swym zasięgiem wiele złożonych zagadnień, gdy tymczasem problemy z działaniem i decyzyjnością ma sama rada wewnątrz własnych struktur. To źle wróży w kontekście ważnych zagadnień, którymi rada powinna się zająć w obecnym trudnym dla gospodarki roku, gdy ważny będzie kompromis społeczny w zakresie wprowadzania do gospodarki rozwiązań, które powinny przyczynić się do jak najszybszego powrotu polskiej gospodarki na ścieżkę wzrostu.
Najnowsze komentarze