Rewolucyjne zmiany w nauce
Rząd RP planuje dość rewolucyjne zmiany, które objąć mają Polską Akademię Nauk (PAN) oraz Narodowe Centrum Nauki (NCN). Przedstawiciele środowiska akademickiego jednak wyrażają obawy odnośnie zakresu i celów tak gruntownej reformy.
Co wiadomo o planach rządu odnośnie zmian w funkcjonowaniu PAN i NCN?
Zdaniem przedstawicieli rządu RP zarówno PAN, jak i NCN wymagają radykalnych zmian, nad którymi pracują już przedstawiciele Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN). Głównymi celami zmian są:
- demokratyzacja instytucji
- zwiększenie roli dyrektorów instytutów PAN
- transparentny i sprawiedliwy podział pieniędzy na granty przez NCN
Póki co kształt proponowanych zmian nie jest jeszcze znany, gdyż projekt ma być gotowy jesienią obecnego roku. Tym niemniej zmiany nie były konsultowane z przedstawicielami środowisk naukowych i z tego powodu budzą duże wątpliwości. Jak podkreśla profesor Paweł Rowiński, wiceprezes PAN: „O projekcie dowiadujemy się z informacji medialnych”.
Podobne zastrzeżenia przedstawia Anna Korzekwa-Józefowicz z NCN, podkreślając, iż założenia do nowej ustawy o NCN nie były konsultowane z przedstawicielami owej instytucji i nie ma też wglądu do projektu nowych przepisów. Przedstawiciele resortu edukacji nie dość, że nie konsultowali projektu zmian z członkami NCN, to również nie uczynili tego w porozumieniu z jakimś gremium nauki i szkolnictwa wyższego. I to budzi największe wątpliwości, bowiem tak do końca nie wiadomo jakich zapisów należy tam się spodziewać.
Co zatem przede wszystkim niepokoi ekspertów odnośnie zapowiadanych zmian w funkcjonowaniu PAN i NCN?
Otóż eksperci przede wszystkim obawiają się zapowiadanego kierunku zmian. Uważają oni bowiem, iż postawiono błędną diagnozę, a tym i zaproponowane rozwiązania okażą się złe. W odniesieniu do PAN uznano bowiem, iż mamy do czynienia ze zbyt małą demokratyzacją i niewielką rolą dyrektorów instytutów akademii.
Zdaniem jednak profesora Pawła Rowińskiego trudno zgodzić się z taką diagnozą. Po pierwsze nieprawdziwym jest twierdzenie, iż PAN jako jedna z nielicznych instytucji nie uległa demokratyzacji po 1989 roku. Otóż PAN reformowana była już kilkakrotnie i obecny kształt akademii nie ma już nic wspólnego z ustawą z lat 50-tych, na mocy której powstała. Poza tym na pewno niesłuszny jest też zarzut dotyczący polityki finansowej prezydium PAN.
Przedstawiciele resortu edukacji twierdzą bowiem, iż dyrektorzy instytutów co chwila proszą ministerstwo o wsparcie, gdyż sytuacja finansowa jest dramatyczna. Tymczasem to przecież prezes PAN jest ich przełożonym, a urzędnicy MEiN rozdzielają dotacje dla poszczególnych instytutów w oparciu o założony algorytm. Jednak profesor Paweł Rowiński wyjaśnia, iż prezes PAN nie ma wpływu na ilość pieniędzy z budżetu państwa przekazywanych do poszczególnych jednostek i instytutów.
Jednocześnie przedstawiciele PAN dostrzegają potrzebę zmian i sami przygotowali również projekt nowej ustawy, konsultując jego założenia ze wszystkimi przedstawicielami organów akademii. Zdaniem profesora Pawła Rowińskiego projekt przedstawicieli PAN to jedyny sensowny projekt, kompleksowo reformujący działania akademii. Z kolei to, o czym mówią przedstawiciele resortu edukacji, jest wyrwanym z kontekstu, nierealistycznym pomysłem na funkcjonowanie PAN.
A jakie zastrzeżenia dotyczą funkcjonowania NCN?
Odnośnie działalności NCN, czyli instytucji zajmującej się finansowaniem badań podstawowych, zastrzeżenia przedstawicieli resortu nauki budzi brak transparentności procedur przyznawania grantów, jak i fakt, iż częstokroć środki trafiają do tych samych ośrodków naukowych.
Jak zauważa profesor Andrzej Jajszczyk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, były dyrektor NCN, przedstawiciele resortu edukacji chcą, by proces udzielania grantów „był bardziej transparentny i sprawiedliwy”. Jednak twierdzenie to jest bardzo niepokojące z dwóch powodów. Mianowicie NCN jest agencją działającą według jasnych reguł, gdzie procedury wyłaniania grantobiorców oparte są na ocenie środowiskowej, czyli o tym kto otrzyma grant decydują nie urzędnicy, a sami naukowcy. I sama informacja o tym kto wsparcie otrzymał przekazywana jest w sposób jak najbardziej transparentny. W tym przypadku pojęcie sprawiedliwości słabo sprawdza się w odniesieniu do nauki.
Pieniądze na granty nie są bowiem rozdzielane na zasadzie „równych żołądków” (czy też może lepiej „równych umysłów”), lecz na zasadzie finansowania najlepszych pomysłów i trafiać powinny do naukowców gwarantujących ich realizację. W tym względzie zmiana podejścia grozi przede wszystkim marnotrawieniem pieniędzy podatników. Profesor Andrzej Jajszczyk podkreśla, iż nie należy majstrować przy NCN, gdyż jest to instytucja działająca wyjątkowo sprawnie.
Podstawowe obawy dotyczą zatem tego, iż planowane reformy doprowadzą do sytuacji, iż to urzędnicy, a nie naukowcy, będą decydować o tym, kto dostanie grant. W tym kontekście Anna Korzekwa-Józefowicz przekonuje, iż w samym NCN już też zachodzą przecież zmiany zgodne z potrzebami środowiska naukowego. Modyfikacje w programach wprowadzane są na bieżąco, w konsultacjach ze środowiskiem naukowym, by grono laureatów otrzymujących wsparcie ciągle się powiększało.
Przedstawiciele NCN wprowadzili między innymi limity w liczbie uzyskiwanych grantów oraz program „Miniatura”, którego zadaniem jest zachęcenie naukowców, którzy dotychczas nie ubiegali się o wsparcie, do starania się o grant.
Obecnie największym problemem NCN jest niewysoki budżet przeznaczony na badania. To zaś sprawia, iż z powodu niewystarczających środków często NCN nie jest w stanie sfinansować wszystkich dobrych projektów. I to na pewno niepokoi zarówno naukowców aplikujących o pieniądze, jak i przedstawicieli NCN.
Podsumowując, przedstawiciele resortu edukacji planują dość radykalne zmiany w zakresie funkcjonowania naukowych instytutów, jak Polska Akademia Nauk i Narodowe Centrum Nauki. Świat naukowy i akademicki obawia się owych planów, tym bardziej, iż nie były one konsultowane z żadnymi przedstawicielami środowisk naukowych i eksperckich. Poza tym, podstawowym problemem wydaje się to, iż rządzący opierają swe plany reformy na błędnie wykonanej diagnozie stanu faktycznego. Póki co nie wiadomo jak dalej potoczą się losy rządowego projektu reformy owych instytucji, który wzbudza duże kontrowersje środowisk naukowych.
Najnowsze komentarze