Sygnalista z zaświadczeniem chroniącym przed zwolnieniem
Okazuje się, że najnowsza wersja projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa przyznaje sygnalistom nowe uprawnienie, które może się okazać kłopotliwe dla pracodawców. Mowa jest w tym względzie o specjalnym zaświadczeniu chroniącym sygnalistę przed zwolnieniem.
Co zatem jest na dzisiaj istotne w kontekście przepisów dotyczących ochrony osób zgłaszających naruszenie prawa?
Obecnie na stronach Rządowego Centrum Legislacji, rok po terminie na implementację tychże przepisów, pojawiła się piąta wersja projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenie prawa, z dopiskiem „tekst ostateczny”.
Wersja ta przewiduje znaczne zmiany w stosunku do poprzednich propozycji. Jedną z istotniejszych jest nowe uprawnienie sygnalisty do uzyskania, na wniosek, urzędowego zaświadczenia, że korzysta on z ochrony przewidzianej w nowych przepisach. Będzie to możliwe w sytuacji, gdy dokonał on zgłoszenia zewnętrznego, bezpośrednio do urzędu, który powinien zająć się jego rozpatrzeniem.
Jak podkreśla Bartosz Tomanek, adwokat i partner zarządzający zespołem PCS/Littler w Gdańsku, możliwość uzyskania przez sygnalistę zaświadczenia potwierdzającego prawo do ochrony z urzędu, do którego trafiło jego zgłoszenie, jest zupełnie nowym pomysłem, wręcz autorską propozycją ustawodawcy, bowiem nie wynika ona z żadnych zapisów dyrektywy o sygnalistach.
W praktyce okazuje się, iż takie nowe uprawnienie sygnalisty może okazać się bardzo problematyczne dla przedsiębiorców. Zdaniem Katarzyny Sarek-Sadurskiej, radcy prawnego i partnera w Kancelarii Deloitte Legal, pracodawca nie będzie miał możliwości weryfikacji czego dotyczyło zgłoszenie sygnalisty przy podejmowaniu decyzji kadrowych wobec takiej osoby, co może mieć efekt wręcz mrożący. Zakładać bowiem należy, iż postępowanie wyjaśniające w sprawie zgłoszenia, które przecież dotyczyć może poprzedniego pracodawcy bądź też działania organu, z którym dany pracodawca nie ma żadnego kontaktu, ciągnąć się może miesiącami. Tymczasem pracodawca sygnalisty bierze na siebie odpowiedzialność odszkodowawczą i karną za działania, które mogą zostać uznane w myśl nowych przepisów za odwetowe. Zanim nowe regulacje spowodują powstanie właściwej praktyki, uzyskanie takiego zaświadczenia powodować może nadmierną ochronę takich osób, ponieważ każdy zarzut czy negatywna ocena pracy mogą być kwestionowane jako odwet, będąc zakazanymi przez nowe przepisy. Poza tym, zaświadczenie nie jest decyzją administracyjną, a zatem nie będzie można go również zaskarżyć.
A jak inni eksperci oceniają proponowane zaświadczenie specjalne dla sygnalistów?
Generalnie podobne wątpliwości to przedstawionych powyżej mają również inni eksperci. Jak podkreśla Agnieszka Fedor, adwokat i partner w Kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, zasadnicze pytanie brzmi, jak będzie wyglądało to nowe zaświadczenie, skoro zgodnie z dyrektywą i poprzednimi wersjami projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenie prawa, ochrona sygnalisty przed zwolnieniem miała dotyczyć tylko działań podejmowanych w związku ze zgłoszeniem nieprawidłowości. Tymczasem pracodawca, który otrzyma taki dokument, może mieć poważny problem, by określić zakres ochrony i spektrum działań, które może legalnie podjąć wobec pracownika sygnalisty. W tym kontekście nie będzie miało znaczenia czy zgłoszenie dotyczy danego pracodawcy, czy też działania urzędu, który w ostatnim czasie odwiedził pracownik. Przy czym w każdym przypadku to na pracodawcy będzie spoczywał obowiązek udowodnienia, że działania wobec sygnalisty nie miały charakteru odwetowego. A zgodnie z nową ustawą mogą to być niemal wszystkie działanie niekorzystne dla pracownika bądź też takie, które uzna on za niekorzystne i niesprawiedliwe traktowanie. Są to bardzo nieostre kategorie, co doprowadzić może do nadużywania tej ochrony przez osoby, którym nie powinna ona przysługiwać.
Warto również podkreślić, iż z możliwości zgłoszenia nieprawidłowości bezpośrednio do urzędów i innych organów państwa, będą korzystali głównie pracownicy przedsiębiorstw zatrudniających poniżej 50 osób, w których nie będzie obowiązku ustanawiania kanałów takich zgłoszeń u pracodawców. Tymczasem, jeżeli mały pracodawca nie wdroży nowych procedur, sygnalista będzie musiał zgłosić się bezpośrednio do urzędu by skorzystać z ochrony. Oznacza to jednak, iż taki przedsiębiorca o nieprawidłowościach w swej organizacji najszybciej dowie się z gazet. A to może być bardzo bolesne, bowiem lepiej takie problemy rozwiązywać wewnętrznie.
Jakie jeszcze zmiany przewiduje najnowsza wersja projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa?
Otóż niezwykle ważną, chociaż kontrowersyjną, systemową zmianą w najnowszej wersji projektu jest zastąpienie rzecznika praw obywatelskich przez Państwową Inspekcję Pracy jako instytucją, do której będą spływać zgłoszenia sygnalistów niezdecydowanych co do adresata zgłoszenia.
Jak podkreśla mecenas Bartosz Tomanek wybór Państwowej Inspekcji Pracy jako organu, do którego będą trafiały zgłoszenia zewnętrzne jest dość zaskakujący, bowiem przepisy o sygnalistach nie przewidują, by jakiekolwiek nieprawidłowości z zakresu prawa pracy czy zatrudnienia mogło być w tym trybie zgłaszane. Zatem dla inspekcji pracy będzie to spore wyzwanie.
Powstaje też pytanie o organizacyjne przygotowanie inspekcji pracy do realizacji nowych obowiązków, jakie mogą spaść na nią dość niespodziewanie już za kilka miesięcy. Jak podkreśla mecenas Katarzyna Sarek-Sadurska, Państwowa Inspekcja Pracy, która w nowym systemie zgłaszania nieprawidłowości ma odegrać bardzo poważną rolę, powinna otrzymać dodatkowe wsparcie. Generalnie jest to organ, który praktycznie przy każdej okazji wdrażania nowych przepisów z zakresu prawa pracy, jest obarczony dodatkowymi zadaniami. Było tak chociażby przy wprowadzaniu minimalnego wynagrodzenia godzinowego z umów cywilnoprawnych, czy też przy wprowadzaniu ograniczenia pracy w handlu w niedziele i święta.
Jak z kolei podkreśla dr hab. Beata Baran-Wesołowska, radca prawny i partner w Kancelarii BKB Baran Książek Bigaj, wybór inspekcji pracy jako organu zajmującego się zgłoszeniami nieprawidłowości w kwestiach, gdy sygnalista ma wątpliwości gdzie skierować swoje zgłoszenie, jest pomysłem, który warto jeszcze na pewno przemyśleć. Przedstawiciele inspekcji są bowiem wyspecjalizowani w szerokim spektrum działań dotyczących prawa pracy, gdy tymczasem rzecznik praw obywatelskich, pierwotnie wskazywany do tej roli, ma zdecydowanie szersze przedmiotowe pole działania co sprawia, że mógłby pasować lepiej.
W powyższym kontekście można również zwrócić uwagę na doświadczenie chociażby Słowaków, którzy wdrażając dyrektywę w tej sprawie, powołali nowy urząd zajmujący się wyłącznie sygnalistami. To też nie jest rozwiązanie idealne, bowiem taki urząd musiałby zostać upolityczniony, a nawet stać się pewnego rodzaju spec służbą.
Co jeszcze warte podkreślenia to fakt, iż w nowym kształcie regulacji ustawodawca postawił na możliwość przesyłania zgłoszeń od sygnalistów wedle właściwości merytorycznej. Za każdym razem, gdy dany urząd poczuje się niekompetentny do zajęcia się zgłoszeniem, może przesłać je do innego urzędu, który uzna za właściwy. Problemem w tej kwestii okazać może się to, iż ustawodawca nie przewidział ograniczenia w przesyłaniu, a tym samym sygnalista w praktyce będzie mógł być przerzucany pomiędzy urzędami. Tymczasem nie o to chodzi w całym systemie zgłaszania nieprawidłowości.
Ciekawostką jest również to, iż z nowej wersji przepisów wynika, że w przypadku przestępstw, zgłoszenie powinno trafić do właściwego komendanta wojewódzkiego policji. Nie wiadomo jednak, czy ma on być właściwy dla zamieszkania sygnalisty czy też miejsca wystąpienia zgłoszenia nieprawidłowości oraz brak jest również rozstrzygnięcia który komendant jest właściwy, gdy do nieprawidłowości dojdzie poza granicami Polski. A zagadnienia takie w dobie coraz powszechniejszej pracy zdalnej nie są wcale abstrakcyjnym problemem.
Podsumowując, na stronach Rządowego Centrum Legislacji znalazła się piąta (miejmy nadzieję, że ostatnia) wersja projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa z zaznaczeniem, iż jest to tekst ostateczny. Najnowsza wersja projektu przewiduje nowe uprawnienie dla sygnalistów dokonujących zgłoszeń nieprawidłowości w postaci uzyskania zaświadczenia potwierdzającego prawo do ochrony z urzędu, do którego trafiło jego zgłoszenie. W praktyce owo nowe uprawnienie może okazać się wysoce kłopotliwe dla pracodawców pod kątem wychwycenia działań mających charakter odwetowy. Kolejną nowością jest również zastąpienie rzecznika praw obywatelskich przez Państwową Inspekcję Pracy jako instytucją, do której będą spływać zgłoszenia sygnalistów niezdecydowanych co do adresata zgłoszenia. To również budzi poważne wątpliwości ekspertów.
Najnowsze komentarze