Wzrost liczby emerytów z groszowymi świadczeniami
Okazuje się, iż w przeciągu ostatnich 11 lat 14-krotnie wzrosła liczba emerytur, pochodzących z tak zwanego nowego systemu, których wysokość jest poniżej minimalnego poziomu świadczenia. I zdecydowaną większość z owych głodowych świadczeń otrzymują kobiety. Takie wnioski płyną z analizy raportu ZUS w tym temacie.
Co zatem warto wiedzieć o emeryturach i ich poziomie?
Od 1 marca bieżącego roku najniższe świadczenie emerytalne wynosi 1.338,44 zł brutto. I do tej kwoty może być podwyższona wysokość świadczenia emerytalnego osób, których składki odprowadzone do ZUS nie wystarczyły do uzyskania świadczenia minimalnego. Jednak nie wszyscy mogą liczyć na takie podniesienie wysokości otrzymywanego świadczenia.
Emerytura podwyższona do poziomu ustawowego minimalnego obowiązuje bowiem te osoby, które osiągnęły wiek emerytalny (60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn) i mają odpowiedni okres składkowy i nieskładkowy (co najmniej 25 lat dla mężczyzn i 20 lat dla kobiet). Jeżeli zatem dany emeryt nie ma wymaganego stażu, wówczas jego emerytura nie podlega podwyższeniu do ustawowego minimum.
Z danych udostępnionych przez ZUS wynika jednocześnie, iż z roku na rok przybywa osób, nie spełniających tego kryterium. W grudniu 2021 roku wypłacono 337,6 tys. emerytur nowo systemowych w wysokości niższej niż ustawowe minimum. To o prawie 9,0% więcej aniżeli w grudniu 2020, gdy takich emerytur było 310,1 tys. W przeciągu ostatnich 11 lat liczba emerytur w wysokości poniżej ustawowego minimum wzrosła ponad 14-krotnie, z ilości 23,9 tys. emerytur w roku 2011 do 337,6 tys. emerytur w roku 2021. Jednocześnie udział emerytur wypłacanych w kwocie poniżej minimum w ogólnej liczbie emerytur wzrósł z poziomu 4,2% w roku 2011 do 9,5% w roku 2021.
W tym względzie najniższa emerytura odnotowana w grudniu 2021 roku wyniosła 0,01 zł i pobierała ją osoba, która nie podlegała ubezpieczeniom społecznym przed 1 stycznia 1999 roku, a po tym okresie udokumentowała jeden dzień podlegania ubezpieczeniom z tytułu umowy zlecenia.
Co zatem jest powodem takiego stanu rzeczy w zakresie niskich emerytur?
Powodem takiego stanu rzeczy jest, jak zauważa Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, zmiana zasad nabywania prawa do emerytury, bowiem dla osób ze starego systemu, czyli urodzonych do końca 1948 roku, warunkiem nabycia prawa do świadczenia oprócz osiągnięcia wieku emerytalnego było wypracowanie odpowiedniego stażu. Jeżeli tego kryterium się nie spełniło, wówczas świadczenie nie przysługiwało.
Tymczasem w nowym systemie, czyli dla osób urodzonych po 31 grudnia 1948 roku, każdy, kto przepracował chociażby 1 dzień, emeryturę otrzyma. A obecnie następuje wzrost odsetka osób pobierających świadczenia według nowego systemu, stąd też wzrost emerytur tak zwanych groszowych.
Poza tym niewątpliwie wpływ na taką wysokość wypłacanych świadczeń mają również problemy na rynku pracy, z którymi borykaliśmy się w przeszłości. W latach 90-tych XX wieku mierzyliśmy się z wysokim bezrobociem, dużym zatrudnieniem w szarej strefie i wykonywaniem na znaczną skalę pracy na podstawie umów, które nie rodziły obowiązku ubezpieczenia społecznego. I to wszystko ma niestety teraz wpływ na skalę zjawiska związanego z emeryturami wypłacanymi w kwocie poniżej ustawowego minimum.
W ostatnich latach sytuacja związana z zatrudnieniem znacznie się poprawiła, wprowadzono regulacje ograniczające zatrudnienie w szarej strefie, wzrosła też świadomość społeczeństwa. Tym niemniej ewentualne rezultaty podejmowanych na tym polu działań, mierzone wysokością przyszłych emerytur, poznamy dopiero za kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat.
Na dziś osoby, którym zależy na legalnej pracy, generalnie są w stanie ją znaleźć. Z drugiej jednak strony na rynku nadal jest wiele osób mających stosunkowo krótkie okresy podlegania ubezpieczeniom bądź wykonujących pracę na podstawie umów nieobjętych ubezpieczeniem emerytalnym, co niewątpliwie będzie miało wpływ na wysokość świadczeń emerytalnych na starość. Poza tym, w przypadku kobiet, stanowiących zdecydowaną większość pośród osób pobierających groszowe świadczenia emerytalne, dochodzą jeszcze kwestie związane z rolą opiekuńczą, czyli zajmowaniem się dzieckiem bądź też osobami starszymi.
Czy realne są jakieś zmiany, które mogą zajść w temacie emerytur groszowych w najbliższym czasie?
Niewątpliwie na wysokość przyszłych świadczeń kobiet wpłyną planowane zmiany prawa pracy w zakresie uprawnień rodzicielskich. Jednym z ich podstawowych założeń jest wzrost aktywizacji zawodowej kobiet, co powinno znaleźć swe przełożenie w zakresie wysokości emerytur. W praktyce jednak nie ma pewności, iż założenia znajdą swe odzwierciedlenie w rzeczywistości.
O ile planowane wydłużenie urlopu rodzicielskiego o 2 miesiące i przeznaczenie go tylko dla ojców może ułatwić kobietom podjęcie decyzji o szybszym powrocie na rynek pracy, o tyle inne planowane rozwiązania mogą mieć wpływ neutralny bądź wręcz negatywny. Przykładem takich nowych rozwiązań może być 5-dniowy urlop opiekuńczy bądź dodatkowe 2 dni zwolnienia od pracy w razie nagłych, nieprzewidzianych zdarzeń losowych. W tym przypadku mamy do czynienia ze świadczeniami bezpłatnymi bądź płatnymi w połowie i pomimo, iż łącznie będzie to 7 dni w roku, nie wpływając znacząco na obniżenie podstawy wymiaru składek (a tym samym w przyszłości wysokości emerytury), to już dziś eksperci mówią o konieczności zwiększenia w przyszłości wymiaru takich uprawnień z uwagi na wzrastające potrzeby opieki nad osobami starszymi.
Zdaniem profesor Ireny Kotowskiej z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, urlop opiekuńczy powinien być płatny. Trudno bowiem uzasadnić, dlaczego za czas urlopu na dziecko przysługuje zasiłek macierzyński, a zajmowanie się starszymi lub niesamodzielnymi członkami rodziny ma być bezpłatne. Przecież potrzeby związane z zapewnieniem opieki seniorom będą rosły.
W tym kontekście samo wydłużanie uprawnień i uelastycznianie zasad korzystania z nich oraz rozszerzanie ochrony rodzica przed zwolnieniem stanowić będą zachętę do wykorzystywania w pełni wszystkich urlopów związanych z posiadaniem dziecka. To zaś oznacza, iż przez dłuższy okres składki na ubezpieczenia społeczne płacone będą od niższej podstawy. Poza tym zachodzi pytanie, czy długie przerwy od pracy nie wywołają skutku odwrotnego, czyli nie zniechęcą kobiet do powrotu na rynek pracy. Przecież z badań CBOS wynika, iż 42,0% matek byłoby gotowych zrezygnować z pracy na rzecz zajmowania się w większym stopniu dziećmi i domem, gdyby zarobki ojca dziecka były wystarczająco wysokie.
Tym samym powstaje pytanie czy potrzebny jest jeszcze urlop wychowawczy, skoro urlop rodzicielski będzie można wykorzystać elastycznie aż do ukończenia przez dziecko 6 roku życia. A za czas opieki podczas urlopu wychowawczego nie przysługuje wynagrodzenie, natomiast składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe są odprowadzane w niskiej wysokości.
Co jeszcze ma znaczenie w kontekście przyszłych emerytur?
Generalnie wpływ na przyszłe świadczenia mogą mieć też niektóre zmiany planowane w ramach rządowej Strategii Demograficznej 2040. Przewiduje się tam między innymi promowanie elastycznego wymiaru czasu pracy, czyli umożliwienie w szerszym zakresie wykonywania obowiązków na część etatu.
To z jednej strony oznacza łatwiejsze godzenie obowiązków zawodowych i rodzinnych, lecz z drugiej znów sytuację, gdy więcej osób (szczególnie kobiety) będą miały niższą podstawę wymiaru składek. W tym aspekcie profesor Jacek Męcina, przewodniczący zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, podkreśla, iż upowszechnienie pracy na część etatu niewątpliwie przyczynia się do aktywizacji zawodowej kobiet, jednocześnie jednak należałoby zadbać, by nie doprowadziło to do znaczącego obniżenia ich świadczeń emerytalnych w przyszłości. Wartym rozważenia byłoby wówczas wprowadzenie dofinasowania składek ze środków publicznych.
Warto również dostrzec, iż owe groszowe emerytury to obecnie dodatkowe koszty administracyjne ponoszone przez ZUS. Jednostkowy koszt obsługi decyzji w pionie świadczeń emerytalno-rentowych uwzględniający czynnik pracochłonności obsługi wynosi dziś 261,19 zł. Stąd też w resorce rodziny powstał pomysł zmian obowiązujących regulacji, jednak do tej pory nie ma nawet założeń zmian w tym zakresie.
Podsumowując, niemalże 10,0% emerytów z nowego systemu odbiera emeryturę w kwocie poniżej ustawowego minimum, czyli poniżej kwoty 1.338,44 zł brutto. To z jednej strony wynik takiego, a nie innego brzmienia przepisów dotyczących reformy emerytalnej z końca lat 90-tych ubiegłego wieku, a z drugiej odzwierciedlenie sytuacji gospodarczej z jaką Polska borykała się na przełomie wieków. Od tego czasu dużo się zmieniło, wprowadzane są nowe przepisy zwalczające szarą strefę w zatrudnieniu, gdzie nie opłaca się składek ubezpieczeniowych, a kto chce, ten znajduje pracę z legalnie odprowadzanymi składkami. Tym niemniej wprowadzane są też inne nowe przepisy, które z kolei obojętnie bądź negatywnie mogą w tym zakresie oddziaływać na rynek pracy. Zatem naprawdę trudno dziś przewidywać, czy i jak sytuacja w zakresie tak zwanych emerytur groszowych ulegnie zmianie w przyszłości.
Najnowsze komentarze