Zmiany na rynku pracy w Niemczech w zakresie opieki zdrowotnej [część 1]
Od wielu już lat dynamicznie rozwija się rynek usług opieki domowej, świadczonej przez osoby z Europy Środkowo-Wschodniej (szczególnie z Polski) na terenie Niemiec. Stał się on wręcz jednym z filarów systemu opieki senioralnej w Niemczech. I wszystko na to wskazuje, iż w najbliższym czasie zajdą tutaj duże zmiany. Jest to szczególnie istotne zarówno dla osób świadczących takie usługi, jak i dla przedsiębiorstw delegujących tam swoich pracowników.
O jakich zmianach i uregulowaniach w tym względzie jest mowa?
Rynek usług opieki domowej w Niemczech rozwija się bardzo dynamicznie od kilkunastu lat. I do tej pory pozostawał on rynkiem nieuregulowanym. W tym kontekście mowa jest o usługach opiekuńczych świadczonych na rzecz osób starszych, chorych lub niepełnosprawnych, a głównymi świadczeniodawcami są Polacy.
W ostatnim czasie napływa coraz więcej sygnałów mówiących o tym, iż strona niemiecka postanowiła wprowadzić tutaj pewne uregulowania. Sugestie te są oparte na:
- ofensywie legislacyjnej w obszarze opieki domowej w Niemczech ze strony SPD (niemiecka partia koalicyjna)
- rozpoczęciu prac nad normą DIN, która ma określać standardy świadczenia usług opieki domowej
- działalnością związkowej sieci biur doradztwa dla opiekunów w Niemczech (Faire Mobilitat).
Należy też mieć na uwadze, iż na poziomie prawa unijnego od 30 lipca 2020 roku zacznie obowiązywać dyrektywa Parlamentu Europejskiego (PE) i Rady Unii Europejskiej (UE) z dnia 28 czerwca 2018 roku zmieniająca dyrektywę 96/71/WE dotyczącą delegowania pracowników w ramach świadczenia usług (Dz.Urz. UE z 2018 r. L 173, s.16). Wraz z nowymi przepisami nastąpią zmiany rozporządzeń o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, w ramach których prace jeszcze trwają, jednakże zmierzają do przeniesienia składek na ubezpieczenie społeczne dla delegowanych pracowników.
Jednocześnie Komisja Europejska w swoim niedawnym raporcie o wyzwaniach w opiece długoterminowej w UE wezwała wręcz państwa członkowskie, by priorytetowo potraktowały rozwój opieki domowej. Ponadto powstający Europejski Urząd ds. Pracy spowoduje zupełnie inną perspektywę kontroli całej tej branży.
Jak zatem obecnie wygląda sytuacja ze świadczeniem usług opieki domowej u naszych zachodnich sąsiadów?
Otóż najistotniejszym elementem jest cena świadczonej usługi. Większość klientów z Niemiec sądzi, iż cenę narzuca polskie przedsiębiorstwo, biorąc pod uwagę środki, jakimi dysponuje klient oraz subwencję, którą otrzymuje od państwa. Tymczasem w rzeczywistości polskie przedsiębiorstwo oferujące tego typu usługi musi wziąć pod uwagę wynagrodzenie opiekunki, podatek, składki na ubezpieczenie społeczne, koszty własne i dopiero na końcu marżę.
Co ciekawe, zarobki opiekunek są na bardzo zbliżonym poziomie, niezależnie od tego, czy ich podopieczni wymagają większego czy mniejszego doświadczenia i zaangażowania. W zasadzie to niewielkie zróżnicowanie cen jest dość zaskakujące, biorąc pod uwagę rosnący popyt na tego typu usługi. Jednakże w tej branży jakość usługi, doświadczenie i kwalifikacje nie przekładają się na wyższą cenę usługi.
Zgodnie z prawem podaży i popytu wydawałoby się, iż rosnący popyt pozwoli windować cenę, jednak tak się nie dzieje. Wynika to z faktu, iż odbiorcą usług jest konsument, a nie przedsiębiorstwo. A on z kolei nie ma na kogo przenieść wyższych kosztów, tym samym popyt jest naturalnie ograniczony przez budżet domowy podopiecznego. Z jednej strony taka osoba oczekuje asysty w codziennym funkcjonowaniu, znajomości języka niemieckiego, doświadczenia, fachowości i empatii. Jednocześnie jednak usługa musi być dostępna czasowo i finansowo – musi być tańsza od instytucjonalnej i możliwa do sfinansowania z emerytury, dodatku opiekuńczego i ewentualnie wsparcia rodziny.
Natomiast polska opiekunka chce zarobić więcej, aniżeli w swoim rodzimym kraju. I praktycznie od 2014 roku mamy już tutaj coraz mocniejszy rynek pracownika. Ponieważ wynegocjowanie w polskim przedsiębiorstwie świadczącym usługi opiekuńcze wyższego wynagrodzenia jest niemożliwe z powyższych powodów, o atrakcyjności oferty decyduje komfort pracy, warunki zamieszkania, bliskość geograficzna, długość wyjazdów i przerw między nimi.
Tym samym polski usługodawca zmaga się z niedoborem wykwalifikowanego personelu. Brak standaryzacji usługi powoduje dyktat najniższej ceny, a nie jakości. Ponadto, legalne delegowanie pracowników generuje dodatkowe koszty, a jednocześnie rośnie szara strefa.
Co ważne, kontrole wykonywania usług są sporadyczne i dotyczą największych usługodawców. Natomiast szara strefa w tym zakresie jest otwarcie tolerowana, gdyż korzyść społeczna z pracy opiekunek rekompensuje straty związane z brakiem danin publicznych. Ponadto, przy legalnym delegowaniu ubezpieczenie opiekunek w polskim ZUS ma tę zaletę, iż chroni państwo niemieckie przed obciążeniami socjalnymi w przypadku wystąpienia ryzyka społecznego.
By z kolei zrozumieć skalę zjawiska, należy dodać, iż szacuje się, że w każdym czasie na terenie Niemiec usługę opieki w domu świadczy ponad 400 tysięcy opiekunek, a kolejne 200 tysięcy w tym czasie odpoczywa lub pracuje u siebie w kraju. Pochodzą one zasadniczo z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym głównie z Polski.
Najnowsze komentarze